Zatoka smoka i symbol miasta

  • 30 sierpnia 2011
  • 3
Dzisiaj poszedłem zobaczyć ikonę miasta pół smoka-pół rybę. Jest to symbol miasta, który pojawia się wszędzie, wieć pomyślałem, że warto zobaczyć fontannę w jego kształcie.




Jak widać cały czas się coś nowego buduje. Miasto nie przestaje rosnąc. Właściwie to państwo rośnie w siłę, a nie miasto,albo odwrotnie? W sumie skoro całe Państwo to miasto to można to rozpatrywać dwojako.


Urbanistyczny kształt miasta robi wrażenie. Co tam nasz jeden SkyTower we Wrocławiu, phii.. Wiem, wiem - od czegoś jednka trzeba zacząć.


To na zdjęciu powyżej i na dole to taki sobie budyneczek. Statek na górze budynku robi wrażenie. Spore to!



W tle widać diabelski młyn, który jest także tutejszą atrakcją turystyczną. Jest spory. Wystarczający spory by zrobił na turyście wrażenie.


Tutaj całe szczęście nie dotarł socrealizm. Urbanistycznie miasto wygląda oszałamiająco.



No i wspomniany wcześniej młyn od diabła.


Tego nie jestem poniżej pewien, ale z tego co ustaliłem to są siedzenia dla widzów wyścigów formuły 1.
Dziękuję w komentarzu za poprawienie mnie w mojej niewiedzy. Nie wiedziałem dokłądnie co to jest. Zdjęcie wykonane z daleka, więc wydumałem co to może być podsycony plakatami bolidów, które widziałem w metrze.



Widok na kolejne budynki wybudowane nad zatoką.




Namierzona - ikona miasta. Ten posąg dośc sporych rozmairów jest bardzo specyficzny. Każdy kto tu przyjeżdża jako punkt honoru postanawia zrobić sobie z nim zdjęcie. Nie da się też ukryć, iż turystów jest tutaj co nie miara.




W tle widać budynek ze statkime na dachu, który uwieczniłem na zdjęciach wcześniej.









Jak widać na zdjęciach tych turystów jest sporo. Tłok, hałas i masa ludzi. Tak można to określić. Jednak wokół plującej maszkary jest sporo ławek, gdzie można wyprostować nogi i wypocząć trochę.



Zdjęcie poniżej zrobiłem tylko tak dla uwiecznienia, że to Singapur ;-)


Czasami można upolować pomniejsze budynki, które architektonicznie przypominają mi do złudzenia Europę.


Nie zapominajmy, iż jest to tropikalny kraj, więc i palemki na ulicach muszą być.



Teraz uwaga dla wszystkich, którzy chcą przyjechać do Singapuru. System prawny tutaj karze niemiłosiernie za wiele rzeczy. Tak na przykład jak widać na fotce poniżej. Nie zobaczycie pana Miecia z butlą gazową w metrze, bo Pan Mietek musiałby za taki numer zapłącić "trochę". DO tego nie ma tutaj, absolutnie nie ma palaczy. 

Tutaj sprostowanie (też dziękuję za wytknięcie mi tego). Nie ma palaczy miałem na myśli fakt, iż odnosząc to do Polski to tak, jakby ich tu nie było. Poprostu rzadko ich się widuje, baaaardzo rzadko. Nie wnikam w różne chińskie dzielnice, gdzie wiele rzeczy być może wygląda inaczej ;-)

Za palenie w miejscach publicznych so bardzo wysokie kary! Allleluja!

Mało tego kochani. Za jedzenie w autobusie lub metrze też zapłącicie karę. Czasami miłosierny policjant za karę każe wam posprzątać cały autobus,ale to tylko turystom dają taką lekką karę, choć jednka często kończy się to mandatem - 1000$, tak, tak słownie tysiąc dolarów. Czego jeszcze nie można.... na przykład pić żadnych napojów w komunikacji miejskiej i drzej japę przez telefon.

Pewnie typowy polski spryciarz myśli sobie "ale kto mnie złapie". Otóż Panie i Panowie obywatele SIngapuru was złapią. Tu jest kraj baaaardzo mocno skomputryzowany. Są aplikacje rządowe na smartfony do pobrania nawet, którymi Singapurczyk zrobi Ci fotę jak opychasz się bułką i wyśle na rządowego bloga. Na następnej stacji spodziewaj się policji z mandacikiem :) To nie żart. Co dostajemy w zamian? Niesamowicie czyste i poukładane miasto. Nie ma wandali, grafitti i innego badziewa. Jako podatnik mówie okay!


Wracając do siebie wypatrzyłem kolejną swiątynie. Tym razem zabytkowa!







Ufff... w końcu moja ulica. Trochę odpoczynku..


3 komentarze:

  1. Hej czy Ty troche nie przesadzasz z tym brakiem palaczy? Haha jestem jednym z nich takze zapwniam cie jest nas Tutaj duzo :) a te kolorowe trybuny nie maja nic wspolnego z F1. To bardzo stara konstrukcja no I bolidy po wodzie nie pojada ;) jezeli masz jakies pytania dotyczace singapuru Chetnie pomoge znalezc odpowiedzi! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Merlion to głowa lwa i ciało ryby.
    "diabelski młyn" to Singapore Flyer

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, wiem, wiem. Przyznaje, iż w momencie pisania tego posta nie wiedziałem jak się nazywają te dwie rzeczy, a już zbyt leniwy byłem żeby prostować wpis po czasie :)

    OdpowiedzUsuń