Proszę więc okażcie wyrozumiałość i nie wysilajcie się o oskarżanie mnie w komentarzach o to, że się mylę, czy też próbujcie zadawać mi pytania z cyklu "czy mam tu przewodnika".
Podkreślę to dosadnie - ja nie jestem tu na wakacjach.
Żyjemy tu wraz z moją rodziną takim codziennym zwykłym życiem. W związku z tym piszę wprost o naszej codzienności, o tym co widzę, co mnie ciekawi, co boli, czy też raduje. Nie jestem żadnym historykiem, przewodnikiem, ani Wikipedią. Mogę się mylić, a komentarze i snute przeze mnie opowieści są jak najbardziej subiektywne, ale też nie mają na celu nikogo obrazić, czy też atakować.
życzę miłej lektury
hub
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz