Abrakadabra

  • 6 października 2014
  • 0
Niczym Karol Strasburger, żarcik na początek - "abrakadabra czary mary Rysiek z klanu to twój stary"...

Tak na poważnie. Są rzeczy w które ludzie wierzą i są tez takie których się boją, wiec... wierzą. Są też takie wierzenia, które są praktykowane ze względu na tradycje.

Nie chcę i nie będę wnikać w kwestie w co kto wierzy i czy wierzy oraz jak wierzy. Jak dla mnie ludzie mogą czcić sandały jak jest im tak dobrze byle mnie nikt do tego na siłę nie przekonywał. To już jednak schodzę z tematu. Do rzeczy.

Nie wiem co to za performance,ale były bębny, więc było dobrze

Generalnie w Azji, a szczególnie tej opanowanej przez chińczyków okultyzm jest bardzo, ale to bardzo mocno zakorzeniony w życiu codziennym. Widzenia trzeciego oka, rozmawianie ze zmarłymi, czy rożnego rodzaju inne odmiany szóstego zmysłu są tu bardzo często spotykane. Jednym słowem Singapurczycy (Ci chińskiego pochodzenia) są nieprzeciętnie wrażliwi na punkcie religii oraz są zniewalająco przesądni! Tak przesądni.


Wiele rzeczy tłumaczy się widzeniami, duchami i siłami przyrody oraz też tymi nadprzyrodzonymi, niewidzialnymi. Osobiście miałem niejednokrotnie okazję uczestniczyć w rozmowach na te tematy. Oczywiście jako obcokrajowiec robiłem za statystę w tej rozmowie, uważnie przysłuchując się o co w tym chodzi.


Jest bęben, są owoce, coś się dzieje!
Żeby nie było wątpliwości, czy uniknąć zbędne pytania. Zdjęcia wykonałem w najzwyklejszym i dość podrzędnym (własność HDB) centrum handlowym. Takie tak Shopping Center, która lata świetności ma już za sobą. Była to niedziela. Co się dokładnie tu działo...nie wiem. Głupio było pytać ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz