Mrówki atakują poręcze

  • 19 sierpnia 2012
  • 1
Dnia pewnego szedłem do pracy pokonując tą samą drogę co zwykle...a tu niespodzianka. Na poręczy przejścia dla pieszych taka oto sobie gromadka sobie "zamieszkała". Muszę przyznać, że mrówki nie były małe. Wyglądało to dość groteskowo. Nie wiem czy są one groźne (biolog ze mnie marny), ale jak to zwykle bywa z instynktem samozachowawczym - lepiej nie dotykać.



Zwróć uwagę na to jak dokładnie widać głowy, uzbrojone w coś co pewnie zostawia bolesny znak, jak taka mrówka ugryzie


Wracając tą samą drogą mrówek już nie było - ktoś zrobił z nimi porządek. Jednak tak dużych mrówek to nie widziałem wcześniej. hmmm... w sumie to widziałem - w Malezji. Niemniej to dość osobliwy przypadek, jak na Singapur, gdzie raczej dzikie życie nie jest tak silnie rozwinięte - nie skaczą tu małpy po autobusach, czy też mrówki nie kradną Ci śniadania...

1 komentarz:

  1. też się z tym spotkałem ostatnio na chodniku, około 1m2 chodnika zajmowała ogromna grupa tych samych, czerwonych mrówek... kilka godzin później już ich nie było :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń