Nie ukrywam, że jak wyjeżdżałem do Singapuru to miałem dość blade pojęcie o tym ile co kosztuje jeśli chodzi o kwestie mieszkaniowe i oczywiście jak kształtuje się rynek jeśli chodzi o poziom płaconego czynszu do jakości oraz komfortu samego mieszkania. Myślałem naiwnie, że wynajem mieszkania...heh "jakoś to będzie". Niestety ku mojemu zaskoczeniu Singapur do tanich państw nie należy jeśli mówimy o wynajmie czy tym bardziej... kupnie mieszkań.
![]() |
Tak wygląda typowa niedziela w jednym z lokalnych centrów handlowych (to jest Vista Star dla zainteresowanych) |
Po przyjeździe do kraju wylądowałem w hotelu wraz z moją rodziną i zaczęliśmy poszukiwania jakiegoś mieszkania dla trzyosobowej rodziny. Tutaj zaczęły się schody.
Okazuje się bowiem, iż wynajem mieszkania w Singapurze bez zaangażowania i opłacenia sobie agenta jest bardzo trudny. Oczywiście nie twierdzę, iż nie da się bez agenta, ale dość często wiąże się to z dość dużym ryzykiem. Niemniej czy chce sie ponosić ryzyko, czy tez nie to odrębna sprawa. Na osobna dyskusje. Wracając do tematu. Kwestia istotna - musimy zapłacić agentowi za znalezienie mieszkania i reprezentowanie nas przed właścicielem. Zasada płatności agentowi jest dość prosta (podobna do tej w Polsce). Za rok wynajmu agent bierze połowę jednego czynszu jako swoje honorarium. Natomiast najem na okres dwóch lat to jeden pełny czyns prowizji dla agenta.
![]() |
Przykładowe wyniki z wyszukiwaniami ofert wynajmu mieszkań na prywatnych osiedlach. |
Oto jak wygląda sprawa mieszkań w Singapurze. Czy drogo? Dolar Singapurski to przelicznik 1 SGD = 2.6 PLN. |
![]() |
Tak wygląda przykładowe prywatne osiedle (condominium) od środka. |
Oczywiście nasze condominiun nie jest w całkowitym odosobnieniu i zaciszu wyspy. Nie da się poprostu tego uniknąć, ze względu na fakt, iż ziemia jest tutaj bardzo droga, a przestrzeń niesamowicie ograniczona. W związku z tym krajobraz otaczający nas tworzą głównie szpetne budynki HDB (Housing & Development Board). Jak to wygląda? Możecie zobaczyć na przykładowym zdjęciu poniżej. Dlaczego mowię szpetne? Nie chodzi mu tu przecież o kolorystykę rzecz jasna. Chodzi mi generalnie o to, że tak wysokie i gęsto budowane betonowe blokowiska bynajmniej nie dodają uroku krajobrazowi. Tworzą one karykaturalną betonową dżunglę.
Krajobraz kraju okrutnie psuje ciągnące się po bezkres linie budynków HDB. |
Nie będę rzecz jasna rozwodzić się na temat tego czy samo mieszkanie oraz standard życia w HDB jest lepszy, czy też gorszy od tego w condominium, ale pewne jest jedno - jest taniej! Niekiedy znacząco taniej, choć też czasami bywa i tak, że koszt wynajmu mieszkania w HDB dorównuje wynajmuje dość przyzwoitego wynajmu condo, lecz w innej lokalizacji...tak, wszystko rozbija się własnie o lokalizacje.
Zdecydowanie zakup, czy też sam wynajem mieszkań w HDB jest dość znacząco tańszy niż na osiedlach prywatnych. Oczywiście, jak juz wspomniałem wcześniej dla podkreślenia, czasami można znaleźć ogłoszenia, gdzie właściciel HDB będzie sobie życzył za wynajem kwotę bardzo zbliżoną do kwoty wynajmu mieszkania na prywatnym osiedlu, ale to głównie dlatego, że mieszkanie jest poprostu w bardzo dobrej lokalizacji.
Tak wygląda Condominium. Przypomina blokowisko? Oczywiscie! Jednak całe dobro skrywa sie wewnątrz osiedla. |
Zdecydowanie zakup, czy też sam wynajem mieszkań w HDB jest dość znacząco tańszy niż na osiedlach prywatnych. Oczywiście, jak juz wspomniałem wcześniej dla podkreślenia, czasami można znaleźć ogłoszenia, gdzie właściciel HDB będzie sobie życzył za wynajem kwotę bardzo zbliżoną do kwoty wynajmu mieszkania na prywatnym osiedlu, ale to głównie dlatego, że mieszkanie jest poprostu w bardzo dobrej lokalizacji.
Jedna z typowych panoram kraju. Oczywiście są o wiele ciekawsze widoki, ale to jest jeden z typowych. To "coś" na betonowych słupach to metro (MRT) |
Podsumowując moje wywody trzeba przyznać, ze Singapur jest bardzo drogim państwem jesli chodzi o kwestie mieszkaniowe. Jesli chodzi o zakup posesji, jest wręcz niesamowicie drogim - w koncu półtora mln $ za 2-3 pokojowe mieszkanie to jakiś obłęd! Kogo na to stać? Ludzi tu pracujących czy stać? Zależy... Przyjezdnych z Europy tez..
Jest jednak pewien haczyk. Wszystko zależy od tego jaką pracę się wykonuje i jak dobrze jest ona płatna. Rząd stara sie pomagać ludziom w zakupie ich mieszkań oferując budownictwo HDB. Mieszkania dostępne dla wszystkich i w dostępnej cenie (poza obcokrajowcami). Często w tych mieszkaniach żyją rodziny dwu lub trzypokoleniowe, gdyż same koszty utrzymania mieszkania, czy też koszty życia dają tu ludziom ostro popalić. W końcu nie wszyscy mają pensje na poziomie kilku lub kilkunastu tysięcy dolarów miesięcznie i nie każdy jest dyrektorem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz